Czarny charakter serialu „Plebania” czyli podstępny gangster Janusz Tracz pokazał się na środowym spotkaniu z bezdomnymi w swojej prawdziwej, nieserialowej postaci – Dariusz Kowalski opowiedział o zmaganiach życia, aktorstwie, nadziei i modlitwie.
Środowe „Spotkanie bezdomnych z kulturą” tym razem (25 kwietnia) było przepełnione aktorską atmosferą – a to za sprawą gościa, który uraczył słuchających wieloma historiami związanymi ze swoim zawodowym doświadczeniem. Dariusz Kowalski znany z roli Janusza Tracza z „Plebanii” opowiedział o początkach swojej kariery, jej przebiegu i celach zawodowych, ale nie tylko – zdradził m.in., że jako młody kilkunastoletni chłopak marzył o zostaniu księdzem. Ciekawych historii nie brakowało – „rodzona matka mnie nie poznała na zdjęciu” powiedział aktor, opowiadając o przygodzie, kiedy to musiał wcielić się w rolę kobiety. Zabawne anegdoty sprawiły, że atmosfera była niezwykle radosna, a wszyscy zebrani mogli oderwać się od trosk.
Życie zawodowe nie było jedynym tematem. „Teatr nie jest dla mnie najważniejszy. Mógłby się go wyrzec” – w ten sposób Dariusz Kowalski podkreślił, że jego wartościami nadrzędnymi jest wiara i rodzina. Wspomniał o cudach doświadczonych dzięki wspólnej modlitwie z żoną, a także przyznał, że wciąż poszukuje i boryka się z prawdą o sobie. Minikonferencja, poprowadzona przez naszą koleżankę Kasię, zakończyła się po blisko godzinie. Dariusz Kowalski otrzymał wykonany przez podopiecznego Fundacji różaniec i obiecał spełnić prośbę o odmówienie w jego intencji modlitwy.
tekst: JR
fot: KŁ