21 października podopieczni fundacji wraz z wolontariuszami posprzątali ponad 200 zaniedbanych grobów na Cmentarzu Południowym w Antoninowie.
21. października, dziewiętnastu podopiecznych Fundacji Kapucyńskiej, br. Michał Gawroński OFM Cap – duszpasterz Bezdomnych oraz wolontariusze i pracownicy fundacji udali się na Cmentarz Południowy w Antoninowie k. Warszawy, aby posprzątać groby NN. Skrót ten to łacińskie nomen nescio – niewiadomego imienia. Możemy się domyślać, że za życia były to osoby ubogie i samotne, może chore, pewnie także bezdomne, bez miejsca, bez przynależności. Niewiele po nich zostało –ziemny nasyp i najprostsza blaszana tabliczka z napisem NN lub Szczątki Ludzkie. W tym roku przybyło ich już 40-stu.
Kilka dni wcześniej trzech podopiecznych fundacji – Artur, Edward i Tomek – przygotowało w zaprzyjaźnionym warsztacie stolarskim, 78 drewnianych krzyży, 16 otrzymaliśmy od Darczyńcy. Zarząd cmentarza przekazał nam kolejne 10 sztuk. W sumie 104 krzyże stanęły w miejsce tych starych, najczęściej połamanych i leżących w pobliżu grobów.
Sobotnia akcja trwała siedem godzin. Ekipa podopiecznych i przedstawicieli fundacji umyła tabliczki, wymieniła zniszczone krzyże, zasadziła na większości grobów chryzantemy i zapaliła znicze. W sumie zaopiekowano się ponad 200 grobami, nie tylko z tabliczką NN, ale również innych zmarłych, których groby były szczególnie zaniedbane.
Oprócz fizycznej pracy Bezdomni w tym dniu wspólnie podarowali coś znacznie cenniejszego – modlitwę podczas Mszy Św. i Koronkę do Miłosierdzia Bożego za dusze zmarłych nieznajomych odmówioną na zakończenie akcji na cmentarzu.
Ta ważna inicjatywa, pozwala bezdomnym na chwilę refleksji i daje nadzieję, że o ich grobach też ktoś będzie pamiętał, że ich też ktoś pożegna. Ponieważ osoby bezdomne nie posiadają najczęściej dowodów osobistych, przed byciem kolejnym nieznanym zmarłym mają ich uchronić noszone nieśmiertelniki, których fundacja od 2011 roku wydała prawie tysiąc. Widnieje na nich napis „Jezu zbaw mnie”, imię i nazwisko i kontakt do klasztoru przy ul. Miodowej 13. Mają one przypominać, że tu jest ich duchowy dom, gdzie ktoś o nich pamięta i modli się za nich. To także forma przypomnienia im o nieśmiertelności, o tym że jest przygotowane nowe, lepsze życie. Tam już nie będzie bezdomności, a każdy znajdzie swój własny dom.