Co roku kilka dni przed Świętem Wszystkich Świętych udajemy się na cmentarz komunalny, aby zaopiekować się grobami tych, o których nikt nie pamięta, grobami nieznanych zmarłych.
Skrót NN to łacińskie nomen nescio – imienia nie znam, można dopowiedzieć, historii życia też nie. Możemy się domyślać, że były to osoby ubogie i samotne, może chore, pewnie także bezdomne, bez miejsca, bez przynależności. Niewiele po nich zostało. Bezimienna tania tabliczka. Albo inna, jeszcze bardziej dramatyczna „Szczątki Ludzkie”. Każdego roku przybywa ich na tym cmentarzu kilkadziesiąt.
Zwykle akcja trwa 7 godzin, wymieniamy na nowe ponad 100 krzyży, opiekujemy się 200-oma grobami. I nie są to wszystkie groby, które wymagają posprzątania, renowacji. Odwiedzamy też tych spośród naszej wspólnoty, którzy już odeszli.
Akcja ma bardzo wielkie znaczenie dla osób, które w niej uczestniczą.
Niesie nadzieję, że o grób naszych bezdomnych, najczęściej ludzi samotnych też się ktoś zatroszczy, a oni dzięki przynależności do Fundacji i noszonym nieśmiertelnikom, będą mieć imienną tabliczkę na grobie.
Potrzebne są środki na zakup narzędzi, kwiatów, zniczy, jedzenie dla pracujących, transport, drewno do wykonania krzyży.
Potrzebujemy: 4 000 zł