Światowy Dzień Ubogich, zawsze był dla Fundacji Kapucyńskiej, dla Braci Mniejszych Kapucynów z klasztoru warszawskiego i dla podopiecznych dniem spotkań, wspólnego czasu, koncertów, wspólnego posiłku.
Sytuacja epidemiczna w naszym kraju uniemożliwiła nam świętowanie w znanej nam do tej pory formie. Sytuacja ta jednak nie zniechęciła nas i wspólnie z braćmi kapucynami i wolontariuszami zrobiliśmy wszytko by ten dzień był wyjątkowy.
Wolontariusze i bracia kapucyni przygotowywali się do Światowego Dnia Ubogich kilka dni przed niedzielą – trzeba było zrobić zakupy, przygotować 400 litrów żuru, przygotować paczki z „odrobiną ciepła” dla podopiecznych.
Prace trwały całą sobotę i całą niedzielę. W niedzielę od 9 rano brat Michał wydawał podopiecznym paczki żywnościowe i „prezenty” w których znalazły się: ciepła czapka, rękawiczki, smaczne ciasto, czekolada i owoce. Na obiad tego dnia kuchnia serwowała aromatyczny i sycący żurek z jajkiem i białą kiełbasą a na drugie danie ravioli z mięsem i szpinakiem.
Dzisiaj wsparcie dobrodziejów i wolontariuszy jest potrzebne bardziej niż kiedykolwiek.
Codziennie do braci kapucynów po pomoc zwraca się około 400 osób. Posiłki są wydawane codziennie – łącznie z weekendami. Wyraźnie widać, że epidemia przyczyniła się do tego, że pomocy potrzebuje coraz więcej osób. W kuchni codziennie gotuje się 100 litrów zupy więcej, w porównaniu do czasu sprzed epidemii. Na obiady do jadłodajni przychodziło około 250 osób – teraz jest to czasami ponad 400 osób.
Papież Franciszek w swoim orędziu na IV ŚWIATOWY DZIEŃ UBOGICH mówi o tym, że w ubogich potrzebujemy w swoim życiu, by uczyć się widzieć w nich Chrystusa. O to też prosimy my: traktuj każdego człowieka tak, jakbyś obcował z samym Chrystusem.